Pan Sławek zapukał do drzwi mojego gabinetu w pierwszych dniach lutego. Ważył wtedy 106,5kg, a tkanka tłuszczowa stanowiła 32,5% masy ciała. Po długiej rozmowie stwierdził, że czas "wziąć się za siebie". Obarczony ;-) sporą dawką wiedzy na temat zdrowego stylu życia i wskazówek, jak tą wiedzę wprowadzić w czyn, rozpoczął walkę o zdrowe lepsze życie. Na ostatniej wizycie waga wskazała 89kg i 17% tkanki tłuszczowej. Fantastycznie sobie poradził – zdjęcia mówią same za siebie ;-).